Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kluska z miasteczka de girardów. Mam przejechane 10605.25 kilometrów w tym 1322.12 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kluska.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:134.96 km (w terenie 0.60 km; 0.44%)
Czas w ruchu:27:21
Średnia prędkość:4.93 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:5.62 km i 1h 08m
Więcej statystyk
  • DST 4.65km
  • Czas 01:00
  • VAVG 4.65km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Upał

Środa, 3 lipca 2013 · dodano: 03.07.2013 | Komentarze 11

Ale gorąco... tata, co to za postój? Ruszamy! Generuj wicherek!



  • DST 5.34km
  • Teren 0.40km
  • Czas 01:07
  • VAVG 4.78km/h
  • Sprzęt Pielsy Love.lek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

W dwa koty dookoła Żyrka

Wtorek, 2 lipca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 5

Żyrardów fabryczny



Zwiedzamy Jaz Luca w parku




Tata pac - kot! Dwa koty!




  • DST 6.71km
  • Czas 01:27
  • VAVG 4.63km/h
  • Sprzęt Pielsy Love.lek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieg po zdrowie

Wtorek, 2 lipca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 8

Dorowerowaliśmy do Siódemki (to numer podstawówki, a teraz także gimnazjum) i tam biegaliśmy po bieżni... znaczy tata biegła, a ja jeździłam na lovelku.



A potem zainstalowaliśmy się obok na placu zabaw, gdzie spotkałam kogucika.



A potem zwiedzała plac zabaw




Dobra, tym już się bawiłam, teraz idę do tamtego



Patataj patataj!



W drodze do domu odwiedziliśmy jeszcze prosiaczka



  • DST 5.25km
  • Czas 00:58
  • VAVG 5.43km/h
  • Sprzęt Pielsy Love.lek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Fioletowo-niebiesko

Poniedziałek, 1 lipca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 6

Dziś byłam ubrana po kolor lovelku i jego osprzętu... tak tak, wiem co zaraz powie dziadzia wariag odnośnie mojego stroju. Ale cóż zrobić, babcia wróciła i opakowała mnie w te czapki, polarowe kamizelki itp. Zresztą, nie da się ukryć że zima coraz bliżej... trzeba więc sobie zrobić fotkę z fontanną, zanim zamarznie.



I wszelkimi wiechciami zanim schowają się pod śniegiem




O, jaka ładna kompozycja



I to fajne



Jednak cegła jest najfajniejsza




Kluska z lotu ptaka