Na przełaj po spaghetti

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi kluska z miasteczka de girardów. Mam przejechane 10605.25 kilometrów w tym 1322.12 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(10)

Moje rowery

X-faxi 345 km

Piąte koło u wozu 4001 km

Po żyrardowsku 1228 km

Zuzia 266 km

Fotelik bliskiego zasięgu 3023 km

Pielsy Love.lek 217 km

Karoca pancerna 138 km

Kluskobieg #2 3 km

Rower ze sklepu (testowy)

Kwiatusek 141 km

Kluskobieg 7 km

Fotelik Guppy Junior 1186 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 4.65km
Czas 01:00
V_AVG 4.65km/h
Aktywność Jazda na rowerze

Uczestnicy

Upał

Środa, 3 lipca 2013 · dodano: 03.07.2013 | Komentarze 11

Ale gorąco... tata, co to za postój? Ruszamy! Generuj wicherek!

Komentarze

meteor2017 | 19:07 czwartek, 4 lipca 2013 | linkuj @lavinka - też mi się spodobało :-)

lavinka | 17:42 czwartek, 4 lipca 2013 | linkuj "mamę można i myszą" Cha. Cha. Cha!

wariag | 17:20 czwartek, 4 lipca 2013 | linkuj Fakt, kawa to samo dobro :) Ale rosiołek to zuo.

kluska | 17:12 czwartek, 4 lipca 2013 | linkuj Tatę najlepiej się cuci kawą... a mamę można i myszą, albo innym pająkiem.

wariag | 17:05 czwartek, 4 lipca 2013 | linkuj No :) I tak na przyszłość - chop co nie pije ani nie poli to go mysom cuć ;)

kluska | 16:07 czwartek, 4 lipca 2013 | linkuj Aha, czyli jak chop, to rusza redyk, tak?

wariag | 14:26 czwartek, 4 lipca 2013 | linkuj Cześć Kluska :) Jak wychodzi baba pogody nie be, a jak chop - pogoda be. Jak zwykle starzy coś Ci namieszali.
*Be = będzie po góralsku

meteor2017 | 20:31 środa, 3 lipca 2013 | linkuj I w sumie miał rację, zwłaszcza latem - bo albo za gorąco, albo za mokro, albo za dużo komarów i pokrzyw... albo wszystko naraz

lavinka | 20:22 środa, 3 lipca 2013 | linkuj Powinna być jakaś wersja ICMu dla lamerów, to fakt. Mogłaby być w postaci tej parki od domowego barometru, który rzadko wskazywał dobrą pogodę, ale wszyscy i tak go lubili :)

kluska | 20:18 środa, 3 lipca 2013 | linkuj Nie lozumiem... a wiem! Tat mi kiedyś mówił, ze były takie chałupki-barometry, że laz wychodziła pani, a las pan... znacy, jak pan, to będzie wiało, a jak pani to będą chmuly?

No dobla, to z pogodynki, a jak z ICMu?

lavinka | 20:15 środa, 3 lipca 2013 | linkuj Kiedyś tak mówiło się na Pogodynki, Pan Wicherek i Pani Chmurka :)

Komentuj