Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kluska z miasteczka de girardów. Mam przejechane 10605.25 kilometrów w tym 1322.12 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kluska.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:36.46 km (w terenie 12.00 km; 32.91%)
Czas w ruchu:02:35
Średnia prędkość:14.11 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:12.15 km i 0h 51m
Więcej statystyk
Uczestnicy

Do lasu... zieew

Czwartek, 24 lipca 2014 · dodano: 24.07.2014 | Komentarze 0

Dobze mi się jechało z mamą i tatą, bujało i było psyjemnie. W lesie mieliśmy klutki postój, bo tata psenosił tlochę galęzi z jednego miejsca na dlugie. Fajna ziabawa, ale mi nie poźwolił. Jesce się potem z mamą umawiali na ziabawę beze mnie. Świnie. A ja umiem nosić patycki! Tam i ś powlotem!

Na asfalcie źlapał nas deść. Mama chyba myślała, ze jeśtem z ciuklu. Cały cas poftaza, że jeśtem słodka. Wcale nie jeśtem! No i całą minute jechałam w pelelynce. A potem juś nie, bo psestało klopić. 

A potem nie pamiętam, bo uśnęłam i obudziłam się dopielo pod domem.





Uczestnicy

Wodowanie

Poniedziałek, 21 lipca 2014 · dodano: 21.07.2014 | Komentarze 4

Dziś mama z tatą niespodziewanie zablali mnie na wycieckę do palku. Dziś juź laś byłam, ale psyjechalam w wózku. I myślałam, ze będę sobie mogla pobiegać po mostkach i w ogóle. A tu mama mnie zabiela w psecifnym kielunku. Buuuuu!
A potem psysła ciocia i wujek i psywieźli taką stlaśnie długą łódkę. A potem wzucili ją do wody jak ja wzucam swoje kubecki do wanny. A potem do kajaka wsiadła mama. Buuuu! Ja chcę do mamyyyy! Mamo wlacaj, bo się utopisssss! Jesteśmy dluzyną i wsystko ma być lazem. No, wlóciła. Tata, nawet nie plóbuj tego numelu! Nigdzie nie idzies tylko ze mną biegas. No!
I biegalam, biegalam, as się zmęcyłam i mnie zablali do domu.

A tak w ogóle, to chciałam by matką chsesną... no tą osobą co lozbija flaskę o bultę. Ale zanim tata dał mi moją flaskę z kompotem i zanim dobiegłam, to oni jus odpłynęli... i znaleźli se swoją flaskę, buuu. A chciałam nadać oklętowi nazwę "Dziadzia Wariag".






Uczestnicy

Zia obwodnicię

Piątek, 11 lipca 2014 · dodano: 11.07.2014 | Komentarze 1

ojechaliśmy znów do dalekiego lasu. Kiedyś juś byłam na tej polańce, tatuś wtedy gzybki zbielał. Teraz tez zbielał, ale mało uzbielał. Za to psyniósł mi dwie syski i się zucaliśmy w tlójkę z mamusią.