Info

[brak pliku z avatarem] Ten blog rowerowy prowadzi kluska z miasteczka de girardów. Mam przejechane 10605.25 kilometrów w tym 1322.12 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kluska.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:37.47 km (w terenie 9.00 km; 24.02%)
Czas w ruchu:02:34
Średnia prędkość:14.60 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:5.35 km i 0h 22m
Więcej statystyk

Na dwozec

Piątek, 29 maja 2015 · dodano: 29.05.2015 | Komentarze 2

No musiałam ich siłą z domu wyzucić, bo byśmy się źnowu spóźnili. Jesce psyniosłam mamie do załozenia inne buty, bo wolę je od tlampek. Jedziemy, a tu te gzyby sklęcają do fontanny nie wiadomo po co. A potem mama gdzieś się zgubiła i ksycałam na tatę, że jej tseba posukać. W końću się znalazła i pojechaliśmy do babci na dwozec. Babci się podobały kwiatki, któle dostalam od tatusia.

Tym lazem wiozłam nadbagaź, bo zapakowałam sowje wsystkie myski, zeby mieć kogo psytulać wiecolem na wyjeździe.





Uczestnicy

Do Joldanka w maju z tatusiem

Środa, 27 maja 2015 · dodano: 28.05.2015 | Komentarze 3

Pojechaliśmy do Joldanka, ale nie było dzieci. Chyba ktoś je zjadł, ale to nie ja! Ja tylko kalmiłam kacki w palku po dlodze.


A potem jesce kalmiłam konika w Joldanku

A potem w domu dalam koncelt muzycny.


Do Joldanka z tatusiem

Poniedziałek, 25 maja 2015 · dodano: 25.05.2015 | Komentarze 0

Ośtatnio mamusia ma duzo placy, więc jeździmy lowelem z tatusiem siami. Lobię mamie papa i jedziemy. Dziś od lazu do Joldanka o cym zapomniałam po dlodze i się denelwowałam, zie nie do palku, ale tatuś mi psypomniał dokąd jedziemy i się uspokoiłam. Lubię Joldanek, bo sią dzieci i mozna wsędzie biegać.

- No dobla, z lewej nikogo nie ma... z plawej też nikt nie czycha na rogalika.


- No to am!

W palku postój przy stawie z zabami.
Tata: A jak robią żabki? Kluska: E e 

Chwilę potem podsedł piesek i się klęcił koło roweru.
Kluska: Nu nu (paluszkiem - Pieski nie!) 

Tata: A jak robią kaczki? Kluska: A a 

Tata: A jak robią gołębie? O tak:



Lestą croissanta nakalmiłam gołębie i zaziądałam dalszego plowiantu... tata dał z kieszeni okruszki wafla.



- Hmmm, sprawdzę czy aby nie mdłe



Ej, co mi skubie koło? No dobla, mas.



Uczestnicy

Do palku bez capki z tatusiem

Piątek, 22 maja 2015 · dodano: 25.05.2015 | Komentarze 0

Sluchałam konceltu zab i plóbowalam z nimi spiewać. Wlóciłam ś tatą na piechotę. Glodna jak stado wilków i słoni. :)


Uczestnicy

Na mokladełka

Wtorek, 19 maja 2015 · dodano: 19.05.2015 | Komentarze 2

Pojechaliśmy tym lazem do lasu. Dawno mnie tu nie było, bo jeździłam z tatą na plać ziabaw. Na pocątku nie chciałam jechać, bo myślałam, zie żnów do palku, ale potem dośtałam kwiatka i mi się śpodobało. Potem dośtałam jesce masę kwiatków, az ułoziłam o nich piosenkę i śpiewałam pół dlogi do lasu.

Jak spyjechaliśmy, to mnie baldzo susiło i wypiłam chyba ciałą kawę zbozową tatusiowi. I potem jesce mamie tlochę wody z siokiem. I malchewkę. I podjadałam helbatniki. Duzio glaliśmy w moją ulubioną piłkę, a mama wyjęła ciekawą ziabkawkę na tsech nogach. Tego jesce nie glali. 

Ech te moje gzymy, jakies głupie pomysły mają, zamiast glać w piłkę wzięli mnie w ręcnik i zanieśli na moklą łąkę. ale ja nie chciałam na łąkę, ja chciałam piłeckę i uciekłam. Mama mówi, ze tseba mi kupić opejeden jakiś. To się casem nazywa spodniobuty cy butospodnie... no takie wodelki z kalosami, zebym sama chodziła po tej kałuzy bez nosenia. A ja sie wody nie boję!

Jak wlacaliśmy i śpadło duzo descu, to się wcale nie bałam i było baldzo fajnie.

I fotki





Mama łap!

Tata łap!

Jak dolosnę, będę geodetą!

Cas na dlugie śniadanie

Tu byłam baldzo zia, bo pses tatę zialałam się kawą i mama musiała mnie pesblac. Na scęście w baldzo ładną bluzkę z selduskiem. Zółtej kiecki w klopki nie chciałam.

No i w końcu pojechaliśmy do domu.







Uczestnicy

Na dwozec

Piątek, 15 maja 2015 · dodano: 15.05.2015 | Komentarze 2

Ja chcę bes kultki! Mnie jesc ciepło! No dobla, weźmę kwiatek, ale ostatni laz!

A po dlodze widzieliśmy stlaz pozalną.



Uczestnicy

Spacer z ciuchcią i tatusiem

Wtorek, 12 maja 2015 · dodano: 12.05.2015 | Komentarze 4

- Hołdy i dary psyjmuję od od dwunastej do tsynastej.



- Kwiaty?



- Moze być.



A potem myk do parku






Spacer z ciuchcią do słonia





Na psełaj!



Cy słonie latają?



Potem poslismy do Joldanka, ale tatuś za wcesnie zawlócił i byłam bu. A potem nie pojechaliśmy znów do slonia i nie pojechaliśmy na plac zabaw pod blokiem i bylam baldzo bu bu.