Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kluska z miasteczka de girardów. Mam przejechane 10605.25 kilometrów w tym 1322.12 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kluska.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2015

Dystans całkowity:28.58 km (w terenie 13.00 km; 45.49%)
Czas w ruchu:02:19
Średnia prędkość:12.34 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:14.29 km i 1h 09m
Więcej statystyk
Uczestnicy

Kawusia!

Środa, 18 marca 2015 · dodano: 18.03.2015 | Komentarze 2

Lodzice, moje kochane gzyby, stanęli na wysokości zadania. Nalescie piłam polanną kawusię zbozową jak plawdziwa dama, a nie jakiś sksacik. I hamak mama zapakowała, to miałam się gdzie bujać. I piłeckę mamusia spakowała! Oj, zeby tak w lesie zamieskać... musę na to lodziców namówić. Mnie się tu baldzo podoba, nawet znalazłam sobie bazę, dołek pod dzewkiem, idealna klyjówka psed dziki zwiezętami, któlych boi się mamusia, a tatuś się z niej śmieje. ;)















  • DST 14.08km
  • Teren 6.50km
  • Czas 01:03
  • VAVG 13.41km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Fotelik bliskiego zasięgu
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Rospocynamy sezon wiosenny!

Poniedziałek, 9 marca 2015 · dodano: 09.03.2015 | Komentarze 3

Wiosenny, nie lowelowy, bo lowelem z moimi stalymi jeżdzę cały lok. W tym loku sezon zacęłam 1 stycnia. Ale dziś było supel ciepło, nawet kwiatka mi tatulo źnalazł. Tylko go laź zgubiłam i byłam z tego powodu baaaaldzo niescęśliwa. Ale się źnalazł. Mama plawie się zgubiła, ale jej upilnowałam.

Pojechaliśmy na polankę, ale na polance było jakichś dwóch panów, do któlych nie zapalalam zaufaniem. Ale sobie zalaz pojechali, chyba nie lubią Klusek. A potem ziobacyłam stół z ławkami, duzio więksy niź w domu! No to miałam telaz plawdziwy oklęt i byłam kapitanem pilatów! Choć tata mówił, że zaden ze mnie pilat, i ze wyglądał jak flisak. Sam sobie flika, phi.

No a potem odklyłam taki dziwny piasecek, któly baldzo bludził. W ogóle cały ten las taki bludny, piachu mi nanieśli, musiałam pospsątać patyckiem, ale za dużo tego. Tu tseba duzo więcej klusek do spsątania. Mama tylko mi pomogła i wyniosła butelki i kapsle do kosa na śmieci.

Jesce posliśmy w ksal, ale ksal był za wysoki i mi się nie podobalo. To wlóciłam i zajęłam się kopcykami. A te gzyby chcą juź wlacać. Niedoble, nie podoba mi się i w ogóle bu. Ale co miałam zlobić, wlóciliśmy. Moze zabiolą mnie tu jesce laz?