Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kluska z miasteczka de girardów. Mam przejechane 10605.25 kilometrów w tym 1322.12 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kluska.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 15.83km
  • Teren 7.30km
  • Czas 01:05
  • VAVG 14.61km/h
  • Sprzęt Piąte koło u wozu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na ognisko na kielbaśkę nie ź dzika

Wtorek, 28 sierpnia 2018 · dodano: 31.08.2018 | Komentarze 7

Najpielw po dlodze tata ucył mnie źnaków.


Z tatą posłam po dlewno





Moja ulubiona ksiązecka, dawniej i dziś

Ma kapelus jak Linnea


Piknik na kocyku musi być.





Komentarze
lavinka
| 16:58 sobota, 1 września 2018 | linkuj No to może nie jesteście jednojajowi(bywa, że dzieci z dwóch komórek są w jednej przestrzeni wód płodowych), albo tak naprawdę też jesteś leworęczny, tylko nauczyłeś się prawą i tak zostało. Mój brat będąc dzieckiem był oburęcznym, mama mu przełożyła pisak do prawej i tak został praworęczny. Kto wie, może zostałby mańkutem, bo potem badania wykazały, że jest lewooczny i lewonożny (przy okazji diagnozowania dysleksji). Bo wiesz, lateralizacja nie zawsze jest jednostronna, Kluska jest np. prawonożna. Jak się ktoś przyzwyczai do używania przedmiotów po swojemu, to potem już umie. Ja umiem wklepywać kody do domofonu obiema rękami, zawsze też przykładam telefon do lewego ucha, może jestem lewouszna. :)
Kiedyś osoby leworęczne wręcz zabijano, to przestawianie lewych na praworęczność może być echem tamtych wydarzeń.
Gość | 16:42 sobota, 1 września 2018 | linkuj Ja jestem jednym z bliźniaków jednojajowych i mój brat jest praworęczny, więc genetyka nie może być jedynym czynnikiem detrminującym tę preferencję. Podobno jakieś 20% jednojajowców preferuje przeciwne ręce.
Z nożyczkami to jest dosyć zabawnie, bo dla mnie te dla leworęcznych są niewygodne. Jakoś przyzwyczaiłem się do obserwowania linii cięcia od drugiej strony (wychylając bardzo głowę). Jednak chyba najgorzej jest z niektórymi "poważnymi" narzędziami mechanicznymi, w których osłony i inne zabezpieczenia spełniają swą rolę, gdy narzędzie trzyma się w prawej dłoni. Twoja córka będzie mogła uprawiać wszystkie sporty, bo są one neutralne jeśli chodzi o ręce. Wszystkie z wyjątkie polo. Tam trzymanie kija lewą ręką jest zabronione, bo konie się płoszą.
Próby zmiany leworęcznych na praworęcznych to był sam z siebie dosyć poroniony pomysł. Część dzieci zaczynała się z tego wszystkiego jąkać. Jedak w wielu kulturach lewa ręka uchodzi za brudną (Hindusi podcierają tyłki tylko lewą ręką) i nie można nią jeść (w sensie zarówno brania nią jedzenia, jak i trzymania utensyliów do tegoż). Tam to musi być presja.
lavinka
| 11:05 sobota, 1 września 2018 | linkuj I może się źle wyraziłam, leworęczni których znałam, opowiadali, że nauczyciele się ich czepiali w pierwszych trzech klasach i to był jedyny problem, jaki mieli. Bo większość z nich była zdolniejsza od rówieśników i raczej mieli bardzo dobre oceny. Mimo bazgrania. A na studiach to już w ogóle nikogo nie obchodziło, którą ręką trzymają mysz czy ołówek na rysunku. Mieliśmy nawet często leworęcznych wykładowców. :)
lavinka
| 11:03 sobota, 1 września 2018 | linkuj Teorie te nie mogą być prawdziwe, dlatego że leworęczność jest genetyczna, to znaczy że jeśli jeden bliźniak jednojajowy jest leworęczny, to drugi na bank też. Różnica może być tylko przy ciążach z bliźniakami dwujajowymi, bo one mają inny komplet genów pochodząc z różnych jajeczek i plemników. Z tego co widzę, to lewą ręką pisze na równi z rówieśnikami, natomiast problematyczne jest oczywiście pisanie z lewej do prawej, ale daje radę. Nawet ostatnio ma te nożyczki dla leworęcznych, ale praworęcznymi też nauczyła się ciąć. Mysz używa prawą ręką (mało kto wie, że osoby leworęczne mają o wiele sprawniejszą prawą rękę, nie tak jak praworęczni, że lewa niemal nic nie umie). Panie w przedszkolu wiedzą od początku o jej leworęczności i wspierają ją i też zachęcają do prac manualnych. Inne czasy są. Na moim wydziale co czwarta osoba była leworęczna (to typowe na wydziałach twórczych, a ja byłam na architekturze), więc widziałam, jak sobie radzą i największe problemy mieli z nauczycielami, którzy mieli do nich jakieś wąty, że np. bazgrzą. Problem, że bazgranie dotyczy też dzieci praworęcznych, tylko nie można już zwalić na leworęczność. ;)
Gość | 10:56 sobota, 1 września 2018 | linkuj Są teorie, które mówią, że leworęczne dziecko to zawsze połowa ciąży bliźniaczej, która przetrwała. Albo że leworęczni zostali ewolucyjnie prztrzebieni, gdyż wojownicy dzierżący w lewej ręce miecz, a w prawej tarczę mieli odkryte na ciosy serce. Mała może mieć problemy z nauką pisania, bo nie da się naśladować praworęcznej pani nauczycielki, która coś pisze na tablicy. Leworęczny musi sobie z tym sam poradzić i dodatkowo tak ustawić rękę, aby jej krawędzią nie zamazywać wszytkiego, co przed chwilą napisał. W świecie praworęcznych każdy przedmiot użytkowy, który nie ma ani osi, ani płaszczyzn symetrii, jest dla leworęcznych nie do końca ergonomiczny. Klasyka to nożyczki, bo nie widzimy tnącej płaszczyzny. W szkolnej sali komputrowej wszystkie myszki są z prawej strony monitora. Leworęczny przekłada ją na drugą stronę, czym przciaga kabel na klawiaturę i stuka dziecko obok łokciem. Słowem, jest ciężko, ale da się żyć :-).
lavinka
| 21:06 piątek, 31 sierpnia 2018 | linkuj No, żeby było ciekawiej, pierwsza w rodzinie. Najwyraźniej oboje z Tomim jesteśmy heterozygotami i mamy gen leworęczności (w takim wypadku szansa na leworęczne dziecko wynosi 25%). Ja zresztą znając historie leworęcznych kolegów ostrożnie podchodzę do wszelkich teorii psychologów, bo pamiętam, kto szedł studiować psychologię. Im większa idiotka, co dwóch do dwóch zliczyć nie umiała, zaczytana w jakichś gówno harlequinach, tym większa szansa, że poszła studiować właśnie tam. I potem zdziwienie, że psychologowie mają tak niską efektywność pracy. Jedna pani psycholog powiedziała memu bratu, że szczerość i krytyka to forma agresji i nie powinien nigdy mówić tego, co myśli, bo tak nie wolno i jeszcze komuś się przykro zrobi. I toto prowadzi terapię chorych ludzi. Ech, szkoda gadać.
Gość | 20:47 piątek, 31 sierpnia 2018 | linkuj Leworęczna! Teraz już się nie wygłupiają, ale mnie w dzieciństwie psychologowie szkolni próbowali przestawić na jedyną słuszną rękę. Z mizernym skutkiem, cha, cha, cha!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ludzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]