Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kluska z miasteczka de girardów. Mam przejechane 10605.25 kilometrów w tym 1322.12 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kluska.bikestats.pl

Archiwum bloga

Uczestnicy

Wyciecka z ciocią Welloną.

Czwartek, 8 maja 2014 · dodano: 09.05.2014 | Komentarze 1

To było tak, miał być desc ale nie było... zbielały się chmuly na holyzoncie i na tym się skońcyło, ale i tak miałam moklo, bo wyciecka długa i mi pielucha pseciekła... ale nie upsedzajmy faktów.

Wyjezdzamy z osiedla, a tu tacie w kieseni dzwoni telefon, zatsymał się i zacął gadać... no niech se gada, ale tu obok jest plac zabaw, niech mnie tam puscą skolo i tak stoimy. E ty! Słysys? Eee yyy aaa!!! No dobla, jedziemy dalej, ale jestem na was oblazona. Dojezdzamy do dziulawej ścieski lowelowej, a tym znowu odwala... jezdzą w te i s powlotem, do tego slalomem by nie wpaść w dziuly. Waj jus do końca pogięło? O, ceść ciocia... psyjechała ciocia Wellona i dalej jedziemy jus lasem do Międzybolowa. Tam się zatsymujemy psy stacji, bo akulat wjezdza ciapąg. Ciocię Wellonę nawet kojazę, bo ostatnio bylyśmy na kawie.

- Patrz Kluska, ciuchcia.
- Ale tata, to nie ciuchcia tylko EU47 oznacenie ploducenta TRAXX P160 DC, cyli Hetman jak to dla ciebie za tludne.





Dalej jedziemy taką fajną ścieską wzdłuz tolów,psez most, kawałek w bok asfaltem... a potem to jakaś masakla bocnymi dlogami wysypanymi gluzem. Tylko mi w usy wieje i mama poplawia mi kask. A ja tego nie lubię. I chciałam sobie poodpinać klamelkę od kasku, a mi nie dala. I bylam baldzo zia. Baldzo baldzo zia. Ale tato dal mi malchewki i mi pseslo. A mama dala mi helbatnicka i potem jus nie chcialam nic innego. Weltep totalny, jedziemy wolno, jesce źle sklęcili pses co nadlobiliśmy tsy kilometly. No i tak długo jechaliśmy, ze mi pielucha pseciekła. A jus pod blokiem bawiliśmy się z ciocią jej tląbką lowelową, pół osiedla nas słysało. Potem niestety ciocia Wellona sobie pojechala. Wlacalam po nią na schody, ale mama mnie zablala i znów bylam baldzo zia. A w domu chlup do wanny! Dzieeesięęęć w skaaali Bufoooltaaaa!!!



Tata zlobil mi na kolację spaghetti i im wybacylam. Bo to moje gzyby sią. Musę uwazać z tymi fochami, bo mnie psestaną zabielać i co ja ftedy źlobię?



Komentarze
Gość wariag | 11:38 sobota, 10 maja 2014 | linkuj Cześć Kluska :)
To ta ciocia od orzechówki? O, to się jej kłaniaj nisko ode mnie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa erzep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]