Na przełaj po spaghetti

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi kluska z miasteczka de girardów. Mam przejechane 10605.25 kilometrów w tym 1322.12 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(10)

Moje rowery

X-faxi 345 km

Piąte koło u wozu 4001 km

Po żyrardowsku 1228 km

Zuzia 266 km

Fotelik bliskiego zasięgu 3023 km

Pielsy Love.lek 217 km

Karoca pancerna 138 km

Kluskobieg #2 3 km

Rower ze sklepu (testowy)

Kwiatusek 141 km

Kluskobieg 7 km

Fotelik Guppy Junior 1186 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 14.46km
Teren 8.00km
Czas 01:10
V_AVG 12.39km/h
V_MAX 23.00km/h
Sprzęt Fotelik bliskiego zasięgu
Aktywność Jazda na rowerze

Uczestnicy

Leździenie po bagnach fciąga!

Czwartek, 17 kwietnia 2014 · dodano: 17.04.2014 | Komentarze 7

Mumuś i tatuś zablali mnie na lowelowanie po lesie. Uwielbiam las! Plawie tak samo jak malchewki!

A po bagnach leździliśmy tak:

Wyciecka była z okazji splawdzenia, jak siucha jest Siuchy doplyw Siuchej. Doplyw jest baldzo mokly i nie pozwolili mi do niego wejsc. Ale tato wsedl ze mną na lękach plawie do zecki. A potem biegalam po krzakach, bo byly takie ciekawe. Ciągnęlam mamusię za sobą, ale ona coś ne w humoze, bo a to jej się wlosy w ksacek wklęcily, a to nazekala na klęgoslup. Jakis zly tydzien ma podobno.
Cos w tym jest, lano z tatulem zlapalismy kapcia w moim nowym wózku. Się nie najezdzilam, musielismy wlócić po staly i ta wyciecka do lasu byla tlochę na pseplosiny. Wybacam, bo to moje gzyby w koncu są.

Komentarze

Gość wariag | 15:59 piątek, 18 kwietnia 2014 | linkuj "..., bo to moje gzyby w koncu są." No właśnie, popieram, weź sobie Kluseczko te wszystkie grzyby z wszystkich wpisów (starzy już wiedzą o co chodzi) a mnie wystarczą stare mogiłki i kwiatki ;)

lavinka | 14:55 piątek, 18 kwietnia 2014 | linkuj (i dzięki za korektę, ostatnio mi oczy siadają, niby wiem jak to się pisze, ale z rozpędu robię głupie błędy) ;)

lavinka | 14:53 piątek, 18 kwietnia 2014 | linkuj Chyba nażarłam ;P

Gość wariag | 14:40 piątek, 18 kwietnia 2014 | linkuj Cześć Kluska :)
Mogłabyś się w końcu trochę z ortografii podciągnąć. Nie "na jezdzilam" tylko "najezdzilam".

kluska | 14:40 piątek, 18 kwietnia 2014 | linkuj Ja tes pedałowałam! A to ze tak nisko zamontowali pedały, ze nie sięgałam, to nie moja wina

lavinka | 10:28 piątek, 18 kwietnia 2014 | linkuj Ale rowerem jechała i to się liczy ;P

Gość | 05:30 piątek, 18 kwietnia 2014 | linkuj Na fotografiach wyraznie widac, kto pedalowal. Wycieczka niezaliczona!

Komentuj